Jak widać cudo wędruje z nami bo to co nam się przytrafiło to wersja kieszonkowa :)
I jak widać gąsienicy zima nie straszna :)
A tego głodomora upolowałam w szmateksie za całe 1zł!
Nie ma dziurek wyżartych przez gąsienice :) , ale za to można ją ze sobą zabrać bez obciążania kręgosłupa.
Uwielbiam takie okazje!
Jeszcze jeden powód, żeby chodzić do szmateksów :)
fajna książeczka! mi udało się upolować dwie fajne miękkie książeczki , Oskarek je uwielbia!
OdpowiedzUsuńŚwietna!!
OdpowiedzUsuńŚwietna pozycja:)
OdpowiedzUsuńsuper! my mamy w wersji pełnowymiarowej, ale ta malutka jest świetna!!! też chętnie taką przygarnęłabym :D
OdpowiedzUsuń:) super
OdpowiedzUsuńale Ty masz głowę do takich perełek!
OdpowiedzUsuńmy też mamy "pełną" wersję, i parę innych pozycji :) bankructwo widzę na horyzoncie...:D
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńsuper upolowałaś. Ja nie wiem czy ja mieszkam na końcu świata, że nic w naszych szmateksach nie ma?:(
OdpowiedzUsuńKurcze, w moje wiosce jest z 5 szmateksów. Muszę zacząć je odwiedzać. Nie wiedziałam, że takie perełki można w nich znaleźć...
OdpowiedzUsuńszczesciara:)
OdpowiedzUsuń:D Łaaaał:D Kieszonkowa:D A wiesz, że też nie mamy i ciągle o niej myślę?:D
OdpowiedzUsuńsuper a cena tez niezła :)
OdpowiedzUsuńWOW ale super!!!!!
OdpowiedzUsuńja też ciągle mam Gąsienicę na liście, ale jakoś jeszcze nigdy nie doszłam żeby kupić :)
To zdecydowanie ulubiona książeczka Anielki, a czytamy gąsienicę już od 2 miesiąca :D Ubóstwia pierwszą stronę - tą z kolorowymi kuleczkami :D
OdpowiedzUsuńo tak, gąsienica musi być! bez niej smutno!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna okazja:) Pozazdrościć gąsienicy po angielsku:) My na razie mamy tylko po polsku...
OdpowiedzUsuńUwielbiamy gasienice :-)
OdpowiedzUsuńklasyka :)
OdpowiedzUsuń